Jak można wyczytać np. na Wikipedii – słowo „fotografia” pochodzi od dwóch greckich słów: phōtós (światło) i gráphō (piszę) lub graphein (rysować). Nie jest to jedyna ciekawostka, którą znalazłem. Przygotowując ten wpis natrafiłem bowiem na następującą informację – dziennie na Instagramie jest umieszczanych ok. 70 milionów zdjęć, a łącznie na chwilę obecną baza obejmuje ponad 30 miliardów zdjęć (więcej szczegółów). Kiedy zobaczyłem taki wynik zastanowiłem się jak to wygląda na Facebooku. Okazało się, że w ciągu minuty użytkownicy facebooka zamieszczają łącznie ok. 243 tys. zdjęć co daje ok. 350 milionów zdjęć dziennie (więcej informacji) .

Przy takich danych już wiedziałem, że warto stworzyć wpis w którym odpowiem na pytanie – czy każda fotografia jest chroniona na gruncie prawa autorskiego ?

]Fotografia jako utwór

Myśląc – „prawa autorskie do zdjęcia” należy sięgnąć do źródła, czyli do ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Art. 1
1. Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe);
2) plastyczne;
3) fotograficzne;
4) lutnicze;
5) wzornictwa przemysłowego;
6) architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne;
7) muzyczne i słowno-muzyczne;
8) sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne;
9) audiowizualne (w tym filmowe).
2 (1). Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
3. Utwór jest przedmiotem prawa autorskiego od chwili ustalenia, chociażby miał postać nieukończoną.
4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności.

Jak widać ustawodawca wprost wskazał, że fotografia może być uznana za utwór przy czym musi się charakteryzować twórczym i indywidualnym charakterem. Jeżeli zdjęcie będzie utworem to pojawią się również prawa autorskie do zdjęcia.

Już w tym miejscu warto wskazać, że utworem w rozumieniu prawa autorskiego może być tylko to co jest wytworem działalności człowieka. Dlatego też nie będzie utworem w rozumieniu polskiej ustawy nawet najpiękniejsze „dzieło” Dziadka Mroza stworzone na szybie lub też selfie wykonane samodzielnie przez zwierzę.

Drugi z opisanych wyżej przypadków został nagłośniony przy okazji selfie zrobionego przez makaka (patrz). Autor zdjęcia – David Slater poinformował Wikipedię, że ta bezprawnie rozpowszechnia zdjęcia do którego on posiada majątkowe prawa autorskie. Nie wiem jak sprawa się zakończyła, ale zdjęcie nadal jest na stronie Wikipedii a sam autor w mojej ocenie musiałby naprawdę sporo się natrudzić aby wykazać, że to zdjęcie powstało przede wszystkim dzięki jego twórczym działaniom.

Wracając jednak do samej definicji utworu i przełożenia jej na grunt robienia zdjęć to warto odwołać się do uzasadnienia Wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2002 r. (sygn. III CKN 1096/00), w którym to przeczytamy: „ (…) jedynie przejawy działalności twórczej o indywidualnym charakterze mogą być uznane za dzieła i podlegają ochronie tego prawa. Chodzi zatem o kreacyjny, subiektywnie nowy, oryginalny wytwór intelektu, wywołany niepowtarzalną osobowością twórcy, który – wykonany przez kogoś innego – wyglądałby inaczej (…) Przyjmuje się, że za „twórczość” w rozumieniu art. 1 ust. 1 PrAut można uznać w dziedzinie fotografii artystycznej świadomy wybór momentu fotografowania, punktu widzenia, kompozycji obrazu (kadrowania), oświetlenia, ustalenia głębi, ostrości i perspektywy, zastosowania efektów specjalnych oraz zabiegi zmierzające do nadania fotografii określonego charakteru, elementy te bowiem nadają fotografii indywidualne piętno, konieczne dla uznania istnienia utworu w rozumieniu Prawa autorskiego (…) ”.

Ryszard Markiewicz w swojej książce (szczerze ją polecam – R. Markiewicz „Zabawy z prawem autorskim” Wolters Kluwer, Warszawa 2015) wskazuje, że przy badaniu czy dana fotografia może zostać zakwalifikowana jako utwór należy wziąć pod uwagę trzy aspekty:

  1. To co jest przedstawione na zdjęciu (kompozycja fotografowanego obiektu m.in. jego ustawienie czy oświetlenie),
  2. To kiedy i w jaki sposób zrobiono zdjęcie (m.in. miejsce z którego zrobione zdjęcie, tło, timing)
  3. To w jaki sposób dokonano obróbki zdjęcia (m.in. retusz, kadrowanie, naświetlenie).

Zasadniczo chciałbym wskazać, że w praktyce orzeczniczej bardzo liberalnego weryfikuje się czy fotografia jest utworem. Innymi słowy w zdecydowanej większości spraw konkretne zdjęcia są uznawane za utwory a sama poprzeczka wyznaczająca granicę ochrony prawnoautorskiej jest postawiona nisko.

Ochrona pomysłu na zdjęcie

Warto pamiętać, że sam pomysł nie jest chroniony na gruncie prawa autorskiego. Ustawa wskazuje, że „Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia”.

Co to oznacza dla fotografa ?

Oznacza to, że jeżeli ktoś wpadł na pomysł i zrobił zdjęcie np. w danym miejscu to nie ma monopolu na „to miejsce”.

W mojej ocenie fantastycznie ten problem opisał R. Markiewicz w „Zabawy z prawem autorskim” bowiem na podstawie przywołanych przykładów wskazywał kiedy mamy do czynienia z naruszeniem prawa autorskiego a kiedy takiego naruszenia nie ma.

Jako przykład sytuacji, gdy nie ma naruszenia wskazał on na następujące zdjęcia

pierwsze

drugie

W tym przypadku drugi autor nie „zabrał” od pierwszego twórczych elementów jego zdjęcia. Zdjęcie zrobione została po prostu w tym samym budynku i jego wygląd wymusił taką a nie inną treść fotografii. Drugi z autorów naruszyłby prawa autorskie pierwszego w sytuacji gdyby zrobił praktycznie identyczne zdjęcie m.in. z wykorzystaniem efektów zastosowanych w pierwszym zdjęciu.

Zgadzam się również, że nie możemy mówić o naruszeniu praw autorskich autora również w tym przypadku:

pierwsze

drugie

Tutaj mamy do czynienia również z wykorzystaniem co najwyżej pomysłu na zdjęcie.

Bardzo ciekawa sprawa dotyczyła zdjęcia „L.A. Fingers” i wykorzystania pomysłu na ułożenie palców przez modelkę przez fotografia pracującego na zlecenie H&M. Oba zdjęcia tutaj.

W pierwszej instancji sąd oddalił pozew Estevana Oriol wskazując, że poza pomysłem na ułożenie palców zdjęcia różnią się szeregiem elementów m.in. inne jest oświetlenie i odległość z której zrobiono zdjęcie.

Z kolei przykładem, w którym R. Markiewicz dopatruje się naruszenie majątkowych praw autorskich (przy założeniu, że pomiędzy stronami nie została zawarte żadne umowy w tym zakresie) są zdjęcia z okładki TIME oraz wprost. Różnice pomiędzy tymi zdjęciami są niewielkie i nie można twierdzić, że wykorzystano tylko pomysł.

Pomocnik jako współautor fotografii

Czasami może pojawić się pytanie – czy jeżeli pomagałem jakiejś osobie zrobić zdjęcie to czy w takim przypadku mogę nazwać siebie współautorem, a co za tym idzie czy mogę dostać dodatkowe wynagrodzenie ?

W tej materii w sposób wyraźny wypowiedział się Sąd Najwyższy wskazując, że: „Współtwórczość – w rozumieniu prawa autorskiego – nie zachodzi, gdy współpraca określonej osoby nie ma charakteru twórczego, lecz pomocniczy, chociażby umiejętność wykonywania czynności pomocniczych wymagała wysokiego stopnia wiedzy fachowej, zręczności i inicjatywy osobistej” (wyrok SN z dnia 19 lipca 1972 r., II CR 575/71). Podobnie później podkreślono, iż: „Osoba, która przy tworzeniu obiektu fotograficznego wykonuje tylko czynności techniczne obsługi sprzętu fotograficznego ściśle według wskazówek twórcy, nie jest współtwórcą w rozumieniu art. 9 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych” (wyrok SN z dnia 5 lipca 2002 r., III CKN 1096/00).

Jakie fotografie nie będą utworami ?

W zasadzie jednolicie przyjmuje się, że z ochrony prawnoautorskiej nie będą korzystać te fotografie przy których robieniu autor w zasadzie nie mógł nic „wnieść” do dzieła.

Przykładowo E. Ferenc-Szydełko wskazuje, że: „nie wszystkie rodzaje fotografii mogą być objęte ochroną. W szczególności chodzi tu o zdjęcia legitymacyjne i reprodukcje. Tego rodzaju zdjęcia są wykonywane w ściśle określony sposób. Utrwalanie ludzkiego oblicza do dowodów osobistych i paszportów regulują przepisy. Na przykład fotografie do dowodów osobistych określa rozp. RM z 6.2.2009 r. w sprawie wzoru dowodu osobistego oraz trybu postępowania w sprawach wydawania dowodów osobistych, ich unieważniania, wymiany, zwrotu lub utraty (Dz.U. Nr 47, poz. 384 ze zm.): „§ 7. […] fotografie o wymiarach 35×45 mm, odzwierciedlające aktualny wizerunek osoby, której wniosek dotyczy, przedstawiające tę osobę bez nakrycia głowy i okularów z ciemnymi szkłami w taki sposób, aby ukazywały głowę w pozycji lewego półprofilu i z widocznym lewym uchem, z zachowaniem równomiernego oświetlenia twarzy” (więcej E. Ferenc-Szydełko (red.), Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Komentarz. Warszawa 2014).

Podsumowanie

Odpowiadając na postawione na wstępie pytanie: „czy każda fotografia jest chroniona na gruncie prawa autorskiego ?”  – NIE KAŻDA. Równocześnie trzeba jednak podkreślić, że przy liberalnej wykładki (dominuje w orzecznictwie tak polskich jak i europejskich czy amerykańskich sądów) bardzo wiele zdjęć będzie uznawanych za utwory.

Powyższe nie oznacza jednak, że jeżeli jakaś fotografia zostanie uznana za utwór to my już nie możemy w danym miejscu zrobić zdjęcia albo nie możemy wykorzystać pomysłu na zdjęcia. Granica pomiędzy utworem całkowicie niezależnym, inspirowanym czy zależnym jest bardzo płynna i zawsze trzeba analizować przez pryzmat konkretnej sytuacji czy mamy do czynienia z naruszeniem praw autorskich innej osoby czy też nie.

W każdym razie dobry prawnik z całą pewnością będzie w stanie przygotować argumenty tak na jedną stronę jak i na drugą w trakcie procesu, a przed procesem a nawet przed puszczeniem zdjęcia w publiczny obieg będzie mógł podpowiedzieć co ewentualnie zmienić, aby zminimalizować ryzyko przegrania sprawy o naruszenie praw autorskich.

 

Wykorzystane zdjęcie:
Author: Byflickr / photo on flickr
License: Attribution License
Original image URL: https://www.flickr.com/photos/byflickr/2584948850/

14 KOMENTARZE

  1. Mam pytanie. Zapłaciłam za sesję biznesowa forografowi ale nie podobają mi się zdjęcia które wykonał. Tło jest przepalone i chciałabym je zmienić w Photoshopie. Czy mam do tego prawo? Zdjęcia chce wykorzystać na stronie firmy.

    • Dzień dobry.

      Tutaj wszystko zależy od tego jakie były ustalenia pomiędzy Panią a fotografem. Przedstawię kilka przykładowych scenariuszy:

      1. spisała Pani z fotografem umowę w której fotograf prawidłowo przeniósł na Panią majątkowe prawa autorskie autorskich uzyskała również Pani prawa do wykonywania praw zależnych oraz upoważnienie do wykonywania osobistych praw autorskich; jeśli uzyskała Pani wystarczająco szeroko wskazane w poprzednim zdaniu prawa to zmiana tła będzie w pełni dopuszczalna i będzie Pani mogła swobodnie korzystać ze zmodyfikowanego zdjęcia.

      2. spisała Pani umowę o dzieło z fotografem ale nie uzyskała Pani praw autorskich i praw zależnych; w takiej sytuacji wszystko zależy od tego czy udałoby się stworzyć w oparciu o Państwa korespondencję np. email tzw. dorozumianą licencję, która umożliwiałaby dokonanie modyfikacji zdjęcia, ponieważ bez niej taka zmiana byłaby naruszeniem praw fotografa

      3. z fotografem miała Pani tylko ogóle ustalenia w wiadomości email a dowodem zawarcia umowy jest dowód zapłaty za sesję; w takiej sytuacji dokonując modyfikacji zdjęcia i wykorzystując zmienioną fotografię w swojej działalności co do zasady narusza Pani prawa fotografa.

      Jak Pani widzi wariantów jest wiele, dlatego to co jest kluczowe przy zamawianiu rzeczy, które chcemy wykorzystać w naszej działalności, to precyzyjne uregulowanie maksymalnego zakresu praw, które na nas przechodzi. Tylko wtedy mamy dużą swobodę w wykorzystywaniu tych elementów za które zapłacimy.

  2. Dzień dobry,
    Mam pytanie: wspólnie ze znajomym robiliśmy zdjęcia na wyjeździe moim aparatem w celu pamiątkowym. Po skopiowaniu ich na swój dysk, znajomy chce je wykorzystać w celach komercyjnych (sprzedaż/ strony internetowe/ wystawy itp). Ja kompletnie się z tym nie zgadzam. Poza tym że mój wizerunek znajduje się na zdjęciach to jeszcze sama jestem autorką większości z nich. Nie chcę żeby ktoś je przerabiał i wykorzystywał w celach zarobkowych. Co mogę zrobić w tej sytuacji?
    Z góry dziękuję za radę

    • Dzień dobry,

      Dziękuję za pytanie i już piszę jak ja widzę opisany przez Panią problem oraz możliwości jego rozwiązania.

      Po pierwsze chciałbym wskazać, że nie mamy pewności czy wszystkie zdjęcia zrobione przez Panią oraz znajomego mają charakter utworów w rozumieniu prawa autorskiego. W orzecznictwie bardzo liberalnie podchodzi się do granicy mówiącej o tym, która fotografia jest już utworem a która jeszcze takim utworem nie jest. Zwykłe zdjęcie przy którym nie było wkładu twórczego (np. nie szukano najlepszego kadru, nie zastanawiano się nad oświetleniem, nie ustalano kwestii pozowania) nie będą utworami.

      Załóżmy jednak, że zrobione przez Panią i znajomego zdjęcia są jednak utworami w rozumieniu prawa autorskiego (gdyby nie były to nie będzie możliwości skorzystania przy nich z uprawnień wynikających z majątkowych praw autorskich oraz osobistych praw autorskich, a co najwyżej z uprawnień związanych z prawem do ochrony wizerunku).

      Okoliczność, że aparat był Pani własnością nie ma znaczenia dla ustalenia tego kto jest twórcą danego zdjęcia. W związku z tym w zakresie zdjęć zrobionych przez Pani znajomego to jemu przysługują majątkowe i osobiste prawa autorskie do tych konkretnie zdjęć. Jeżeli na tych zdjęciach nie ma Pani wizerunku to znajomy może je swobodnie wykorzystywać, w tym może je modyfikować oraz udostępniać komercyjnie.

      Gdy chodzi natomiast o zdjęcia, które Pani zrobiła, jak również o zdjęcia co prawda zrobione przez znajomego, ale na których jest Pani wizerunek, to tutaj może Pani zabronić koledze wykorzystywania powyższych zdjęć i w przypadku niezastosowania się do Pani prośby może Pani nie tylko kierować do znajomego roszczenia cywilnoprawne (np. zobowiązania przez Sąd do zaniechania udostępniania zdjęć lub żądanie zapłaty odpowiedniej kwoty na wskazany przez Panią cel społeczny) ale również będzie Pani mogła zgłosić popełnienie przez znajomego przestępstwa na Pani szkodę.

  3. Witam serdecznie. Czy zrobienie komercyjnej figurki na bazie zdjęcia – czyli przód, pochylenie osób, zwierząt czy przedmiotów byłby identyczny jak na zdjęciu (reszta byłaby z innych źródeł) – jest naruszeniem praw autorskich?

    • Dziękuję Panie Tomaszu za pytanie, ale niestety nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć z uwagi na zbyt małą ilość informacji, bowiem w chwili obecnej mogę jedynie powiedzieć: „to zależy”. Jeśli uznamy, że Pana figurka jest opracowaniem fotografii to wówczas przy sprzedaży takiej figurki bez zgody twórcy fotografii (względnie podmiotu, który posiada majątkowe prawa autorskie do fotografii) dopuści się Pan naruszenia praw osoby uprawnionej. Jeśli natomiast wykorzystał Pan jedynie pomysł (czyli element niechroniony prawami autorskimi w ramach fotografii) to wówczas może Pan bez zgody twórcy fotografii sprzedać figurkę.

  4. Dzień dobry. Czy mogę wykorzystać czyjeś zdjęcie (bez pytania o zgodę) do wykonania komercyjnej figurki, np. lwa lub sokoła? Czy jest tu już naruszenie praw autorskich?
    Pozdrawiam

    • W większości przypadków może to być uznane za naruszenie majątkowych praw autorskich twórcy fotografii. Proszę przykładowo przeczytać o sprawie pod tym linkiem. W tym przypadku Sąd uznał, że stworzona rzeźba naruszyła prawa autorskie twórcy fotografii.

  5. witam, mam pytanie odnośnie praw autorskich do zdjęć. Konkretnie chodzi tu o kulinarne na bloga. Zdjęcia były wykonywane moją ręką, ja ustawiałam wszystkie parametry, kompozycję. Tylko w niektórych zdjęciach na rozkaz mojego byłego chłopaka musiałam wykonać zdjęcia wg jego koncepcji (ustawienie dania). Kilka zdjęć też zostało przerobionych w photoshopie ( poprawa delikatna drobnych mankamentów) przez niego. I teraz uważa się, że ma do nich prawo i chce ich (chyba wszystkich) używać na swojej stronie.
    Ja nie wyrażam na to zgody, gdy uważam się za pełną autorkę zdjęć wszystkichi nie chcę udostępniać mu żadnych zdjęć. A gdyby okazało się, że te przerobione przez niego w programie ma do nich jakies prawa to ja nie wyrażam zgody na ich opublikowanie nigdzie. Kto ma rację ?

    • Dzień dobry.

      Wszystko tutaj uzależnione jest od odpowiedzi na pytanie: czy zdjęcia zrobione przez Panią już stanowią utwór w rozumieniu prawa autorskiego czy też nie. Jeżeli zdjęcie miało charakter czysto informacyjny (zdjęcie produktowe) to istnieje ryzyko uznania, że nie jest to utwór. Z kolei w sytuacji, gdy wykaże Pani swój wkład twórczy w robienie zdjęć (istotna jest tutaj własnie kompozycja, oświetlenie, parametry) to wówczas ma Pani wyłączne prawa autorskie do utworu w postaci fotografii.

      Jeżeli uznamy, że stworzyła Pani utwór to Pani były chłopak nie może bez Pani zgody wykorzystywać tych zdjęć, chyba że robiłby to w ramach dozwolonego użytku, ale wątpię, aby w tym przypadku istniały podstawy do takiego zakwalifikowania jego działań. Nie musi Pani również przekazywać mu zdjęć, bowiem nawet jeśli prezentował swój pomysł na zdjęcie to w żadnym zakresie nie sprawia to, że jest on twórcą czy nawet współtwórcą. Co najwyżej może żądać zaniechania przez Panią wykorzystywania zdjęć, które on obrobił w Photoshopie, ale w takiej sytuacji Pani samodzielnie może dokonać obróbki oryginałów i taką nową wersję wykorzystywać w swojej działalności.